Zniknięcie
Gdzie się podziała ta miłość romantyczna
była w ramionach kochanków –
nieskazitelna i śliczna
gdzie dziś są te miłosne uniesienia
gdzie te wynikające z miłości –
serdeczne wzruszenia
czy
w dziurawej kieszeni żebraka
szperającego
w śmietniku
w spermie spoconego grubasa gwałcącego
dziewczynę w opustoszałym zagajniku
w sercu umierającego człowieka
który na szpitalne łóżko czeka
między nogami prostytutek stojących
na poboczu – na bogatego klienta
czekających
w krzyku starej kobiety której torbę
wyrywają
13-letni chłopcy i uciekają
w śmierci dziecka leżacego pod kołami
tira zatrzymanego tuż za pasami
w zgiełku wiejskich potańcówek
organizowanych
w remizie wśród nastolatek skąpo
ubranych
w wątrobie alkoholika
który z butelką w ciemnej bramie znika
w chirurgicznej precyzji raka kości
pustoszącej podopiecznych domu spokojnej
starości
itd.
na pewno nie
a więc gdzie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.