I znów babie lato
Zamiast wczorajszego
Na srebrnej nici babiego lata
jesień rozpięła rosy szmaragdy
podziwiam, zbieram
będę bogata
bo dla mnie każdy
zbieram z agrestu, potem z maliny
co jeden ładniejszy i każdy inny
ten diadem z ostu wpięłam we włosy
gdy powiedziałeś że masz mnie dosyć
z czarnej porzeczki włożyłam w noc
ciemną
kiedy już ciebie nie było ze mną
tamten sznur pereł miałam na sobie
gdy zapłakałam w końcu po tobie
i garść diamentów rzuciłam pod nogi
ażebyś wiedział jak byłeś drogi
na lepkiej nici babiego lata
jesień nawlekła rosy kropelki
chodzę oglądam
nie będę bogata
bo cóż bez ciebie
cały świat wielki.
Komentarze (21)
piękny wiersz:) tak bardzo ujmuje serce i odgania
szare myśli. :) masz racje - najwiekszym bogactwem
jest drugi czlowiek i jego uczucie:) pozdrawiam!:)
Piękny i bardzo ciekawy wiersz :))))
Jesli milosc zagoscila juz w naszych skromnych
prgach,to cieszmy sie z jej obecnosci i dbajmy,by bylo
jej dobrze.Wiersz sliczny,milosc i babie
lato.Pozdrawiam.
Podoba mi się Twój wiersz a mam taką przewrotna myśl
aby zamienić miejscami pierwszą i ostatnią zwrotkę,
byłby bardziej optymistyczny. :) pozdrawiam
witaj Krycha, na nici z babiego lata nawlekasz różne
"drogie kamienie"
w zależności od sytuacji w sprawach miłosnych. jesień
ich na szczęście nie skąpi.
ładny wiersz. pozdrawiam.
Jeżeli twoja miłość została przyjęta i rozchylają się
przed tobą ramiona, proś Boga, aby ją ocalił, bo lękam
się o serce zaspokojone.