Znów chce być małą
Czasem czuję, że we mnie mieszka
ta dziewczynka, ciągle maleńka,
wychowana w wietrznych podszeptach,
złotych kłosach, dobroci nieba.
W tej dorosłej, siły ocean,
chociaż sztormem czasem przewróci,
a w tej drugiej oparcia nie mam,
jest bezbronna i wciąż chce nucić,
jak te świerszcze w letnie wieczory
i bezkresne łąki majowe,
łapać promyk w cieple sierpniowym,
w mgłach się tarzać srebrzysto-płowych.
Obie za mną chodzą niezmiennie
przekomarzać czasem się pragną,
- proszę dzisiaj przytulaj (we mnie),
tę bezbronną, ufną i małą.
Komentarze (34)
/przytulaj we mnie/
- /we mnie/ oddzieliłabym nawiasem bądź przecinkami,
albo jakoś inaczej ułożyła to zdanie,
wewnętrzne dziecko to fajna sprawa, ale niektórzy w
ogóle nie dojrzewają - nie wiem, czy to lepsze :)
pozdrawiam
Ach,kobiety. Znowu malutkie, bezbronne, złotokłose
niewiniątka. Na szczęście niektóre fajnie piszą.
Pozdrawiam
mówi się kobieta zmienną jest a okazuje się, że wiele
z nas dzieciństwo mile wspomina:)
:)
Czytając twój wiersz, ujrzałam małą dziewczynkę:)
Zgadzam się zatem z elką - twoja słowa działają na
wyobraźnię. Ślicznie.
Także chciałabym być dziewczynką. Wszystko byłoby
proste. Cóż..
Czytając ten wiersz poczułam się na chwilę dzieckiem.
Działa na wyobraźnię. Dziękuję za to i pozdrawiam :)
Czasem siła charakteru jest na nas wymuszana przez
życie, a tak naprawdę chciałybyśmy być trochę
bezbronne by móc się wtulić w kogoś silnego.Ładnie to
spisałaś Magdo!:-)
Każdy nosi w sobie trochę z dziecka. Czasem ciężko się
do tego przyznać (szczególnie mężczyźnie)żeby
ktoś..czegoś..w czymś..tam..nie powiedział ;)
Ktoś kto nie zatracił w sobie dziecka, na pewno nie
jest nudny. Tylko trzeba to dostrzec pozytywnie ;)
Dzięki za wiersz!
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładny wiersz.Mimo,że jesteśmy dorośli to w
wielu z nas jest jakaś cząstka z dziecka.
Ciekawe wspomnienia. W każdym z nas jest coś...z
dziecka. I ciągle wracany do przeżyć...z dzieciństwa.
Jurek
Ładnie opisana historia kobiety z duszą dziecka, co
czyni z niej wyjątkową osóbkę:)))))
Pozdrawiam Was obie, z uśmiechem, bo przeczytałam
ładny wiersz:))
w każdym z nas jest trochę dziecka, a kto nie chciałby
wrócić do beztroskiego dzieciństwa:)
Krzemanko, Ireczku, - dzięki.
Irku- Maszn rację, nie chcemy się do tego dziecka w
sobie przyznawać,nie wiem dlaczego.A panowie, to
pewnie dlatego, że często są wychowywani na maczo.Mają
być sili, twardzi, nie płakać. Najlepiej, żeby się
wcale nie wzruszali i8 zawsze zachowywali kamienną
twarz- tylko po co ich tak męczyć? Im samym nie jest z
tym dobrze, a kobiety? One szukają facetów z dusza, a
nie betonów.Ale się rozgadałam.
też chciałbym być znowu małym chłopcem pozdrawiam