Znowu o Kalasantym
Obiecał lubej raz Kalasanty:
Z ust Twoich słodki eliksir spiję.
Rzekła mu na to;
czyń nie obiecuj, dopóki żyję.
Obiecał lubej raz Kalasanty:
Z ust Twoich słodki eliksir spiję.
Rzekła mu na to;
czyń nie obiecuj, dopóki żyję.
Komentarze (40)
Czyny się liczą, nie słowa!!
Pozdrowienia przesyłam dla Ciebie:)
naprawdę jest takie imię? Kalasanty ? /jak takiemu
powiedzieć zdrobniale?/ żartuję oczywiście. Kalaś?
Anty? hihihi
Witam, o i tak powinno być, trzeba działać. Ładnie.
Pozdrawiam.
jak obiecał tak zrobił i coś więcej zdobył ..ładna
miniaturka .
Dopóki żyję słodki eliksir powoli piję...same
słodkośći..pozdrawiam serdecznie
pewnie się zagapił:)
Slowa bez pokrycia to jak pusty beben. Serdecznosci.
Suuuuper krótko wesoło i na temat
Pozdrawiam serdecznie :)
Właśnie, szkoda życia na bezczynność:)
Pozdrawiam:)
Już jak nazywa się Kalasanty,
obieca lubej i gwiazdkę z nieba
a później powie jasna cholera
takiej wysokiej drabiny nie mam:-)
Miłej nocki:-)
A ja wiem o Kalasantym,
że jest w seksie bardzo anty-
-koncepcyjnie nie wydoli.
Chyba sam to robić woli.
Pozdrawiam :)
właśnie ;-) bardzo fajnie :-)
Niech się pospieszy z tym całowaniem Kalasanty. :))))
:-) :-) :-) :-) ale fajny:-) :-)
Miłego:-) :-) :-)
super!!!Pozdrawiam serdecznie:))