Erotyk niewinności
W tę noc, kiedy ona
wtuliła wzrok w me ciało
coś we mnie zadrżało, coś się wyłamało
aż w duszy zagrało:
mało, mało...
A z mych ust jakaś nuta nieznajoma
wyłoniła się i w nią zapatrzona
wpełzła wymarzona ( do ust jej)
miłość...
Strach nagle ją ogarnął
i jak półprzytomny Anioł
chciała się oderwać-
swe skrzydła rozpościerać,
lecz nie mogła,
uległa...
Aktem pojednania
stała się ta woń miłowania
delikatna jakby na harfie grana,
jak we śnie, jakby zasypana
śniegiem, który opadając na nasze piersi
wrota
rozgrzewał zamarznięte , ledwo bijące
dotąd,
lecz czyste serca...
Dla Oli
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.