Znudzenie? - Sonet
Zakotwiczone, wyznaje przemową,
z olbrzymim tonem, w aspekcie
przetrwania.
Wyszykowane, lecz strojne w wyznaniach,
rozsiadłe słowo ze swoją personą.
Narzeka wielce, że ciasna kreacja,
uwiera w pasie najściślej, jak może.
Noga na nodze, a ręce splecione,
ciekawe świata na wielu ekranach.
Dziwię się przeto, dlaczego spienione,
debatując nad jego poruszeniem,
a serce bije tysiącem uderzeń.
Przynagla mnie myśl: Chce być
dopieszczone,
tak, aby dało na twarzy rumieniec,
gdyż w nikłej formie odczuwa znużenie.
Ta sama forma co ostatnio, czyli abba bccb cdd cdd — sonet niemiecki.
Komentarze (11)
Dziękuję za komentarze.
Ciekawy opis przemówienia, które, mimo starannej
prezentacji, narzeka na ograniczenia, wskazując na
potrzebę troski o własne znużenie i potrzeby.
(+)
Jest sonet. I życie płynie dalej. Stąd też i sceny
wypływają.
Sonet, który zatrzymuje skłania do zadumy. Pozdrawiam
słonecznie :)
Bardzo ciekawy wiersz, napisany wprawnym piórem. Treść
można sobie wielorako interpretować. Bez zbędnych
frazesów, nieprzegadany :)
Pozdrawiam
Jeszcze kilka dni będę poza zasięgiem — sprawy
rodzinne. Przepraszam.
Ciekawie piszesz, a co do znudzenia to, wg
Schopenhauera, to problem bogatych, bo biednych to
bieda, a muszą z nią walczyć każdego dnia, więc na
nudę nie mają czasu. Pozdrawiam.
A ja pozwolę sobie za Elizą...i dodam, że Sonet
zatrzymał i skłonił do refleksji...Pozdrawiam Wojtku
Pozwolę sobie za zyką:) pozdrawiam ciepło.( w moim
wierszu Grule faktycznie chodziło o Milówkę)
Oczekiwania są wielkie a rzeczywistość może okazać
sie inna. Cieplutko pozdrawiam.
Uroczyste wyznanie wymaga oprawy i świątecznych szat
(nawet jeśli są niewygodne), aby dopełnić patosu
chwili.
Pozdrawiam pięknie ;-)