zOboWiĄzAnIE woBeC ŻycIa
Dziś chyba po prostu założyłam rece...
czasem nie mam sił by zniesć już
przeciwności wiecej...
Zawiesiłam broń...dałam za wygraną...
Dlaczego tak łatwo przyszło pogodzić sie z
przegraną...
Przeciez zawsze walczyłam do ostatniego
upadku...
A dzis po prostu zwijam żagle marzeń mego
statku...
Czegoś zabrakło w mym dąrzeniu...
Wiary..nadzieji które pozostały w
cieniu...
W siłę zwątpiłam...
Z obranej drogi zboczyłam...
Ujrzałam zbyt wiele wad...
Taki okrutny wydał sie ten świat...
Szczęscie chyba przeoczyłam...
w najważniejszej rzeczy zawinialam:
Przychodząc na świat do życia się
zobowiązałam...
A dzis to wlasnie przed nim po prostu sie
schowałam...
Zobowiązałam się do
wiary...nadzieji...miłości...
do
cierpienia...smutku...radości...złości...
Zobawiazałam się przepłynąc ten
długi...trudny rejs...
Zobowiązałam sie i nie wycofam się....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.