Żoliborz
w nowym wcieleniu
balkony rozdają kwiaty
rudy kot dokańcza akt
z zamysłem szczekania
na przyjaciół
aktorzy w ciepłym mleku
sfermentowali noc
kefir kefir kefir
na początek dnia
za oknem zabrakło nieba
dziś tylko ptaki i kawałek
porzuconej chmury
tramwaj rozjeżdża Żoliborz
oczy szukają jesieni
widząc konające kleszcze
pod pachami mostu
Komentarze (14)
Dziękuję
Ładny wiersz.Pozdrawiam:)
Wiedziałem, że w stolicy źle, lecz widzę - Żoliborz
ratuje sytuację:)
Fajny wiersz - pozdrowienia z Górnego Śląska!
Nietuzinkowo.Podoba sie:)
Wszystko sie zmienia, niestety...
Ciekawy i oryginalny przekaz o Żoliborzu,pięknej
zresztą dzielnic,moim zdaniem.
"rudy kot dokańcza akt
z zamysłem szczekania
na przyjaciół"...
Ni to nietypowo by kot szczekał,fajna ironia,ogólnie
podoba mi się wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Orginalny wiersz pozdrawiam
Schizofrenikow co nie miara, rozdzielona jaznia
Zoliborz kroja ile wlezie i sa tacy, co chwala, jakby
to bylo w Niebie.
Niebanalny wiersz:)
Ciekawy wiersz o Żoliborzu.
Ładne obrazowanie stylistyczne
Pozdrawiam
Ten zielony Zolibirz..
gwiazdami uslany..
Spokjniejszy wolniejszy
niz roztanczone centrum Warszawy
Tak lepiej chyba??
Pozdrawiam ziomalka
Ten zielony Zoliborz..
gwiazdami uslany ..
jest spokojniejszy
niz blizsze me
ciekawy nietuzinkowy wiersz pozdrawiam