Żołnierz
Tętno zwiększa się ponownie,
Głos bijącego serca dociera do uszy,
Srebrny pocisk rozbił się o kamienny
blok,
Ledwie parę centymetrów od ciebie,
Znowu masz szczęście,
Życie przedłuża się o kolejne chwile,
Oszołomienie głośnym wybuchem niedaleko,
Powoli mija,
Tumany białego kurzu unoszą się w górę,
Piekące oczy,
Słyszysz krzyk agonii,
Dochodzący zewsząd,
Karabin sam układa się w dłoniach,
Celujesz w przestrzeń między gruzami,
Przerażona twarz mężczyzny zamienia się w
śmiech,
Wywołuje dreszcz, błysk!
Przestrzelony mózg rozbryzguje się na
ścianie,
Oblepiając wszystko wokół,
Czerwoną krwią,
Bezwładne ciało upada, objęte torsjami,
Oszołomienie,
Dochodzi do ciebie, że nic nie czujesz,
Poczucie siły,
Wiary,
Pewności,
Znikło.
Twoje zwłoki przykrywa,
Kolejna powłoka kurzu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.