Żona samotna
...nie, to nie o mnie, po prostu złość mną targa, kiedy widzę konsekwencje dawnych złych decyzji innych osób
Ciche skrzypnięcie drzwi
przecież on już śpi
spódnica wygnieciona
i ślady na ramionach
posmarować, przypudrować
do snu wreszcie gotowa
układa swe grzeszne ciało
spogląda nieśmiało
mówi na to - nadgodziny
usprawiedliwienie dla rodziny
ucieczka od codzienności
ciągły marzeń pościg
mąż wstaje pierwszy
zaraz za nim dzieci
on jej kawę parzy
ona jajecznicę smaży
małżeńska sielanka
każdego poranka
żyją obok siebie
niby jak w niebie
ona ma życie drugie
może nie po ślubie
lecz bardziej prawdziwe
może zdradza rodzinę
o szczęście swe błaga
żona samotna, chociaż kochana
Komentarze (2)
Niesamowity wiersz, bardzo prawdziwy jak na dzisiejsze
czasy. GRATULUJĘ
tak czasem bywa niestety, dobrze to opisales w Twoim
wierszu!