Żonie, mojej żonie, mojej...
Nawijamy na szpulkę myśli, twoje moje.
Nawet Parki zamilkły, ich uśmiechy
zgasły.
Gdyby ktoś, coś rozdzielał, diabeł albo
człowiek,
Nieważne. Wciąż jesteśmy. Bo przed nami
jasny
Chociaż trudny smak świata. Na kuchni ta
sama
Zupa: woda plus woda, między wodą
kwiaty,
Ja kocham cię z wieczora, ty uśmiechasz z
rana,
(No, chyba, że zapomnę podać księżnej
kawy).
Wiesz - może pojedziemy dzisiaj na
wycieczkę?
Wiem, że są gdzieś na tobie lądy
nieodkryte.
Weźmiemy z sobą dłonie, ty zostawisz "nie
chcę"
w domu. Gdy ja językiem piegi będę
liczył,
Będziesz od ust wilgotna i mokra od
potu.
Strząsam ostatnie krople. W podzięce. Dla
bogów.
Komentarze (28)
Z przyjemnością przeczytałem - kolejny raz:)
Pozdrawiam!
Piękny wiersz.
no fajny wiersz, aż sprawdziłem czy mamy jeszcze w
Polsce docentów :) pozdrawiam
Ładnie rozmarzyłeś, niekoniecznie dla żony:) Pasuje
dla każdej ukochanej kobiety:) Pozdrawiam
jestem pod wrażeniem
tego wiersza
i znajomosci psychiki tutaj żony
pozdrawiam:)
nadzieje
skorzystam, dodajac, ze swietny wiersz;)
udanych wycieczek:)
od tytulu, wielki hold i oddanie dla zony,
i znajomosc psychiki kobiecej - /zostawisz nie chce/:)
nie wiem, czy taki subtelny, dosyc meski, szczegolnie
strzasanie kropel:) Parki jako mityczny symbol
przeznaczenia, daja peelowi
adzieje na trwala milosc...
Doceńcie !
[doceńcie?]
doceniam.
Świetny, rozmarzony erotyk, pozdrawiam:)
Doceńcie postarałeś się. Piękny wiersz i taki
subtelny, aż ciarki przechodzą po plecach od tego
liczenia piegów. :):)
Świetny erotyk:) pozdrawiam
Tytuł - Wymarzony.
Treść - Dla jedynej żony.
Ależ walnąłeś słowem prawym prostym! Pocieram...
szczękę;)
Ale nie dąsam się...chcę więcej takich doznań!
Chyba porzucę to singlowe życie, teraz marzy mi się -
dwoistość...;)
W skrócie chodzi o to, o co biega(m)...
czyli o truskawki:)
Pozdrowienia, dla męża Księżnej pani:)