Zostawiłem akordeon....
Zostawiłem akordeon w szafie na półce
Grający we wszystkich rejestrach
Nie zniszczą go nieprzyjaciele w spółce
Nie zburzy go nawet Zeus w swoich
gestach
Klepsydra czasu go nie dosięgnie
Może go rdza i staroć dopadnie
Ale nie wszystek muzyki zblednie
Lecz część mechaniczna końca dobiegnie.
Cząstka ta nie byle jaka wraz ze mną
zostanie
To brzęczenie basów i klawiszów granie
W pamięci wszystkich muzyka zostanie
Głosem rubasznym wśród ludzi gadanie.
autor
tomiczus123
Dodano: 2008-02-16 23:30:42
Ten wiersz przeczytano 918 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
płynny tekst , rym zachowany moze sie podobac