zrodzony z westchnienia
ósmego dnia spojrzał
na tęsknotę pagórków
usychającą pustynię
rozpalisz rdzawym szałem
cichą przestrzeń
co ledwie oddycha chłodem natury
spragniona spod kopyt wzburzenia
z płomieniem grzywy
myśl moja szczęśliwa pobiegnie
i zwrócę ku tobie serce człowieka
pozna jak wielką jest miłość
Pięknu zaklętemu w naturze konia- niezwykłemu darowi Stwórcy...
autor
MEG
Dodano: 2013-05-31 00:48:44
Ten wiersz przeczytano 2984 razy
Oddanych głosów: 51
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (66)
Widzę, że rozumiesz gosiaczku..
Cieszę się. Kto nie doświadczył, nie zrozumie...
Pozdrawiam:)
Nie ma innego zwierzęcia którego widok wyzwala tak
ogromne emocje. Jazda konna jest najpiękniejszym
momentem gdy człowiek "scala" się z tym zwierzęciem .
Uwielbiam.
No wlasnie dolaczylas na stronke(ah ten Krzys ma dobry
gust :-) Zaraz wejde na twoj profil:-) chociaz
zapomnialam hasla :( nie bede mogla narazie nic
skomentowac..
Witaj Igo..
Miłość, która raz się zrodzi nie umiera nigdy.. Tak
jest z moimi końmi. Dziękuję Ci za wizytę i wsparcie.
Na razie bez echa, choć pisałam do Jana. Liczę na jego
zrozumienie..
Miłego weekendu, koleżanko z cangarozy:)
Postanowilam zajrzec do twoich wierszy... ten jest
piekny/ powiem ci smutna number Always one :p Kiedy
piszesz o koniach to naprawde musi byc twoje wielkie
uwielbienie, mysle , ze piszesz o nich w bardzo
ujmujacy sposob/ pozdrawiam cie serdecznie / mam
nadzieje ze problem z nickiem szybko sie rozwiaze /
sciskam
Cudowne stworzenia,
doskonały tytuł i
przepiękny wiersz.
Pozdrawiam
zrodzony z westchnienia , świetny tytuł i wiersz:)
Piękny wiersz,pozdrawiam
Konie są piękne i twój wiersz również:)
Pozdrawiam.E.
Już tytuł zachęcił mnie do przeczytania a wiersz jest
piękny jak arab w stadninie.
Pozdrawiam:-)
płomień grzywy...:)
zrodzony z westchnienia - piękny tytuł
I tytuł dobrany właściwie, całość znakomita:)
Pozdrawiam smutna-:)
Ładnie piszesz smutna. Nie będę Cię mógł już
komentować. Jan banuje mnie. Powodzenia na portalu.
Jurek
Witam w dniu usunięcia przez redakcje mojego
ostatniego wiersza.
Jurek
Piękny.