Zwierzenia pewnego urządzenia...
..wbrew pozorom, nie jest to erotyk....
Byłem taki przygotowany
wyglancowany…
długość miałem odpowiednią
wprost stworzony do tych uciech
i to nie z jedną...
…echhh…..
Ona ujęła mnie w swe rączki
- zgrabnie...mrużąc oczki
z takim uczuciem, że…..
- o, Jezusieńku...
…i przesuwała je
to w przód…to w tył…
a jam wydawał różne dźwięki
…i wył
i nie był miękki….
wreszcie wzięła do buzi
i dmuchała, ile sił
i jaki duży….
Ochh…gdybym ja mógł mówić
- wyrazić słowem te odczucia estetyczne
to bym Was tak nie nudził…e
tam…
lecz cóż…jestem z orkiestry
symfonicznej
…normalnym, poprzecznym
fletem….
Komentarze (2)
świetny uczuciowy, wesoły utwór jak na muzykanta z
fletem z orkiestry symfonicznej. Musisz być dobrym
grajkiem
jak wynika z treści wiersza,Orkiesra symfoniczna, masz
powodzenie. Kiedyś muzykowałem na harmonii i na
skrzypcach, ale starość i smyk mam już wytarty więc
nie gram.
Ja na nim nie zagram bo ze smiechu brak mi powietrza.
Swietny wierszyk- melomanka