W zwyczajny dzień
W szary, ponury
Mokry od łez
Zwyczajny dzień
Przyszło do mnie szczęście
Słońcem na niebie rozbłysło
Tysiącem barw się wylało
Ptaków świergotem rozśpiewało
Błękitem oczu się uśmiechnęło
I do ucha cichutko coś szepnęło...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.