Życia ścieżka....
Spacerując życia ścieżką
Napotkał człek szczęście
Na które czkał
O którym od dnia narodzin marzył
Urodował się wielce
Lecz zaraz przyszły obawy
Czy zabrać je ze sobą
W sercu dom mu uczynić
By pozostało do końca jego dni
A może jednak zostawić
I żyć dalej bez niego
Tak jak do teraz to czynił
Niewiedział jaką decyzję podjąć
Wachał i bał się...
...gdy napokamy je na swej drodze to niewachajmy się ni przez moment bo wedy możemy stracić je na zawsze...
Komentarze (1)
Masz rację-szczęście trzeba brać kiedy przychodzi.
Ładny wiersz