A życie sobie mknie
przypadkiem spotkaliśmy siebie
zgarniałeś mi włosy z czoła
kilometrami przychodząc
do siebie na dzień
i noc całą
szalem nocy otuleni
promienieliśmy czerwienią
dotykając promień słońca
stając się jednym oddechem
jednym istnieniem
dając życia kęs najsmaczniejszy
w jedno życie splątani
i w jedną drogę
dziś jest inaczej
dziś jesteś miliony kilometrów
ponad ziemskim dżwiękiem
nie wiem jak nazwać
ciebie brak
i twoją cichość
mówię do ciebie
słyszysz ?
nawet echo jest cicho
Komentarze (39)
Niektórzy twierdzą, że nie ma w życiu przypadkowych
spotkań. Każdy jest postawiony na naszej drodze celowo
- po coś.:o)
A cisza po odejściu niektórych bywa dotkliwa.
czasami to co dobre szybko ucieka,
treść raczej smutna, bo jakże tak - razem a osobno?
Witaj Jesionka - dobrze się z bólem otworzyć.
Wiersz tak odczytałam.Smutny ale piękny.
Przytulam:)
Pewnie słyszy, tylko nie moźe odpowiedzieć.
Pozdrawiam serdecznie
Piękny wiersz. Melancholia po stracie... Uściski
Piękny, refleksyjny wiersz
pozdrawiam
Bardzo ładnie. W ostatnim wersie napisałabym nawet
echo /milczy/. Pozdrawiam serdecznie :)
_wena- -dziekuję :)
ciekawy i nietuzinkowy, pozdrawiam :)
'ciebie nie widzenie'?
'odgarnąłeś moje* włosy z czoła'
Dziekuję Demono za słowa otuchy ,
Severok -dziękuję ,
Anna dziękuję
Roma :)
jesionko, słyszy, bo tam nie istnieje czas i
przestrzeń a wiersz na anielskich skrzydłach zanosi
Twoje słowa. Uściski
Bardzo ładny, choć ze smutnym zakończeniem :)
pozdrawiam i głos zastawiam +
Romuś nic się stało , czasem zdarzy się tak . Buziaki
...
Najmocniej Cię przepraszam Jesioneczko, tak mi
przykro, takich osobistych wierszy nie powinnam
dotykać...jeszcze raz Cię przepraszam, nie napisałaś.
Cofam więc wszystkie moje widzimisie:-( Przytulam
pięknie się zaczęło, zakończyło smutkiem.