Życie stało przed tobą otworem
Czasmi warto usiąść i zastanowić się nas sensem swojego istnienia... Ty potrafiłeś wnieść uśmiech w tych strasznych chwilach a także byłeś lekarstwem na największego doła...
Całe życie stało przed Tobą otworem
byłeś naprawdę chłopakiem z honorem
- odważnym, cudownym,
czułym na cudzą krzywdę.
Wiedziałeś co to przyjaźń
rozumiałeś się z innymi bez słowa.
Walczyłeś ze złem,
zawsze mówiłeś prawdę.
Wystarczyła jedna chwila,
jeden przekonujący kolega
byś wsiadł na tą maszynę zwaną motor.
- zbyt duża prędkość
i jedno drzewo
by stało się właśnie to co wtedy...
-zapadłeś z śpiączkę,
ledwo uszedłeś z życiem.
Długie miesiące spędzone w szpitalu
telefon w ręce,
rozmowy z przyjacielem.
Osiemnastka spędzona w szpitalu
i Twoje ukochane szachy.
Wreszcie nadszedł dzień wyjazdu do domu,
siedziałeś już w samochodzie...
- jeden zły ruch kierowcy
i śliska droga,
później płacz
i telefon...
- Sebastian od nas odszedł.
Raz uszedłeś z życiem,
drugiej szansy już Ci nie dano,
ale to tylko jeden Bóg wie
kiedy każdy z nas odejdzie.
08.02.2008
... dlatego dziękuje Ci za to. Pamiętaj Sebuś że wszyscy pamiętamy tu o Tobie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.