Życie staruszka
Stary człowiek jak czarna owca na stoku
Głodna zimą i spragniona szuka oazy
Zbyt długim smutkiem uprzykrza się Bogu
W betonowych ścianach krętych korytarzy
Zgięty pod ciężarem udręki z przeszłości
Podpiera się laską jak pielgrzym zadumy
Ściska drobne jak żyć i płacić rachunki
Głowa pęka czy starczy do emerytury
A miał odpoczywać wysypiać się do woli
Bujać się w fotelu spełniać marzenia
A żyje bo musi tu strzyka a tam boli
Protestuje i na "kochany" ZUS narzeka
Oj! nie łatwe jest życie staruszka
Czeka i patrzy na zegar z tęsknotą w oku
By przyszła jedna powrotu godzina
W bezsenną noc poczuć się jak za młodu
Komentarze (5)
Jakos tak smutno mi sie zrobilo...ale co, przeciez
taka jest prawda, podoba mi sie wiersz, bardzo, bo nie
ma tu zbytecznych ubarwien, slodzen, jest zwyczajnie
prawdziwy.
Tyle mądrości-prawd..musi zatrzymać...styl forma ale
przede wszystkim serce...brawo..pozdrawiam
Nie ma rady na układy, taki los każdego czeka .Bo
wiadomo starość idzie sięgnie każdego człowieka. Ale
mądrość w tym się mieści, że niejednako szeleści.
Trafne, ciekawe lecz kiepsko przedstawione.
Bardo ładnie opisane życie naszych dziadkow czy
ojcow.Zamiast odpocząć od trudu przcy i życia to męczą
sie i żyć im sie nie chce bo niby za co?Za te parę
złoty?