Miłości tli się żar
Miłości w sercu tli się żar
Jak ognisko które dogasa
Żal szczęśliwych nocy i dni
W gorących promieniach światła
Życie zbyt szybko mija w cień
Zdrowie szarpiąc na strzępy
Głowa oprószona szronem
A człowiek nadal śni i tęskni
Chcę usłyszeć w martwej ciszy
Czuły ciepły szept - kochanie
W czasie dostrzec sens istnienia
Czy miłość z popiołu wstanie?
Pierś coraz słabiej oddycha
I krew w żyłach wolniej płynie
Patrzę na swe odbicie w lustrze
Ech! Ester zmień lepiej zdanie
Przyjmij dary z ręki losu
I uśmiechaj się do reszty życia
Bo nabawisz się kompleksów
Patrząc się w lustrzane odbicia
Komentarze (9)
Najlepiej patrząc w lustro widzić to wszystko co było
piękne. Powłoka cielesna się starzeje ale dusza zawsze
młoda pozostaje.
powłoka nasza tylko się zmnienia - w duszy ciągle
pragnienia są młode - nie miej chwili zwątpienia, że
marzeniem uczynisz sobie szkodę...bardzo ładny
refleksyjny wiersz - Twój oczywiście...moje to tylko
rymowanki.
Świetnie napisany wiersz,sam pomysł,gratuluje! udane
zakończenie
Na uczucie gorące nigdy nie jest zapóźno...nic to ,że
ciało nie domaga...duszę wciąż mlodą masz+
Nigdy nie jest za późno. Otwórz serce, by strumień
świeżego oddechu życia, rozniecił tlącą się iskierkę
wiary, nadziei, miłości. Bardzo wymowny i poruszający
wiersz.
swietna refleksja .. i najlepszy koniec .. brawo za
pomysł .. niezły))
W rymach umiescilas madrosc slowa i ta prawde zyciowa.
Jeszcze nie mam siwych wlosow, ale gdy po paru latach
nieobecnosci w domu, zobaczylam rodzicow, zrozumialam
co w zyciu jest najwazniejsze, milosc i rodzina.
Bardzo bliski jest mi Twoj wiersz, pozdrawiam
serdecznie.
podoba mi sie cały wiersz a szczególnie ostatnia
zwrotka
Dobrze to ujęłaś, lustrzane odbicie może być
skrzywione...