Z życiem do tańca
Kochać i tracić i znowu kochać,
ten bal się życiem nazywa przecież,
cóż że depczemy sobie po stopach,
szczęśliwi którzy tańczą w duecie.
Nie stój pod ścianą, ław nie wycieraj,
łap rytm, partnerkę i z życiem w tany,
płeć żeńska niechaj chwyta partnera,
grają melodię dla zakochanych.
Jedni się w stałe dobiorą pary,
inni jak motyl z kwiatka na kwiatek,
są tu oszuści, są i ofiary,
lecz w sumie miłość rządzi tym światem.
Bal to jest wieczny, ty tutaj gościsz,
Nie pozwól sercu szczęścia unikać,
kiedy już tańca odmówią kości,
wciąż będzie grała w duszy muzyka.
Komentarze (31)
Także lubię na wesoło. Życie balem jest - oby ta
muzyka była wesolutka, jak ten wierszyk. Pozdrawiam.
gdy para dobrana
to bal trwa do rana
poczujesz wtedy w sercu raj
a ty muzyko graj nam graj:-)
Dziękuję Swicha i Krzemanko! Poprawiłem.
Jeszcze zamienilbym na bedzie, ale to bym- ja. Ogolne
wrazenie: super/ jak zwykle/:-) :-) :-) :-)
witaj,gdy taniec ustanie w duszy nadal gra,ukłony
To prawda tańczmy, to wspaniała terapia.
"by, gdy już tańca odmówią kości,
wciąż jeszcze grała w duszy muzyka." Pozdrawiam
Tańcząc iść przez życie a partner dobrze prowadzi
dlaczego nie?.Super.Miłego dnia :)
Racja 'brachu' - wypijmy za to:))))
Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia.
Radosne zaproszenie do oberka. Lepiej w przedostatnim
wersie czyta mi się "kiedy" od "gdy już". Zastanawiam
się czy przecinek nie powinien być po "unikać" zamiast
po "by", ale mogę się mylić, bo nie jestem za dobra w
interpunkcji. Miłego dnia.
To w/g słów A.Osieckiej zaśpiewajmy ''Niech żyje bal..
Łoł, trochę się namęczyłam,żeby tu dotrzeć:) Zmiany...
Wiersz się podoba. Pozdrawiam :)
"płeć żeńska niechaj chwyta partnera," wiem, ze
dzisiaj już są swobodniejsze zwyczaje na dancingach,
balach, tańcach, ale po tej zachęcie dla panów
podpierających ścianę, dla odwagi pań, czyta mi się:
płeć żeńska też niech chwyta partnera - niechaj,
zamienić na - też niech."lecz w sumie miłość rządzi
tym światem."- oby tak było, tak powinno być, ale...
nie dokończę już tej myśli, niech pozostanie wesoły i
optymistyczny klimat z wiersza.
Taniec to przyprawa, ta za którą wielu tęskni gęsto.
Ładna rytmika wiersza i ta idealna, równa średniówka,
którą uwielbiam odczytywać w Pana wierszach. Temat,
choć przyrównywano życie do balu, to dobrze
poprowadzony i zakończenie przypominające o jego
istocie. Warto na bal iść, gdy taki wodzirej.
Pozdrawiam :)
Bardzo ladny wiersz:)+