Życiowy rejs
"Życiowy rejs".
03.03.2024r. niedziela 16:33:00 na
telefonie.
Na laptopie później.
Życiowy rejs
Z natury rzeczy
Jest wspaniały.
Wychodzisz na taras
I czujesz się
Jakbyś jechał windą.
Najpierw windą
Do nieba zmysłów
A później do nieba
Ku wieczności.
Małymi oczami
Do złudzenia przypominającymi iskierki
Patrzysz na nowy dzień
I mówisz jak dziecko Akuku.
Plan nowy,
De facto kolejny
Znów jak Feniks/x.
Z popiołów się rodzi.
Rodzisz się z prochu
I z czasem w proch się przemieniasz.
Nie byłoby mnie
Gdyby nie cud stworzenia
I nie byłoby kolejnych pokoleń,
Gdyby Bóg nie błogosławił.
Już się zwyczajnie nie smucę,
Ale jak to w życiu
Zupełnie inne zmartwienia pojawiają się.
Wzrok na małe buciki
Najpierw na rzepy,
Bo tak wygodniej.
Znak z Nieba nadszedł
We śnie
I nie tylko.
A jednocześnie nie uprzedził nikt
Sam przeczucie miałem.
Nie tracąc chwili
I teraz wiem,
Że to nie była tylko wyobraźnia.
O moim lewitowaniu już pisałem
I randkowe noce powtarzają się.
Życzliwość potrzebna
I szczypta iskier.
Panie Boże i wy świeci patronowie
Serdecznie wam dziękujemy,
Że opiekujecie się nami.
Czuję się jakbym miał jeszcze więcej
Energii,
Bo istotnie tak jest.
Piszę i myśli swe spisuję.
Pustego Pixela już nie będzie.
Na zdjęciach pojawi się
Kolejny lub kolejni
Bohater/ bohaterowie tego świata.
Oby także w szczęśliwej drodze
Ku wieczności
Życiowy rejs trwa.
A ktoś musi w sztafecie pałeczkę przejąć.
Miło, że jesteście.
Komentarze (3)
Miłej nocki
Uroczy radosny wiersz. Pozdrawiam serdecznie:)
Moje gratulacje, Łukaszu!