żyję chwilą
przywołuję cię trzykrotnie
bez pochodni żaru stosu
drżąc wyczuwam każdą rysę
nikt nie zmieni nas na popiół
odgłos czasu pali pamięć
więc zakrywam dzień kurtyną
sen marzeniem powlekany
dotknął skroni i odpłynął
w jednej dłoni słońce trzymam
w drugiej księżyc jawą broczy
cichym krzykiem dzień zabijam
aby życie chwilą toczyć
autor
Ursula Bloch-tchnienie
Dodano: 2007-01-02 16:05:05
Ten wiersz przeczytano 413 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.