Zyje,a ty?
Powiedz mi
jaki jest sens zycia umrzec nie zyjac?
Byc moze za malo przezylem,zobaczylem
Nie wiem,naprawde nie wiem
Lecz wiem ze wiele zobacze,ze zyje
Serce rwie mnie przed siebie
bym czul sie jak w niebie
me marzenia sie spelniaja
ciezka praca uzupelniaja
Czego sie obawiam temu czolo stawiam.
Bo bac sie czegos nowego
byc moze ciekawego
szkoda na to i tak krotkiego juz zycia.
Powiem Ci ze jest fantastycznie
spytasz mnie jak?Nie stac mnie na to.
A ja Ci ze jedyne co musisz posiadac
to odwage i wiary troszke
a sie ta inwestycja oplaci
i nikt na tym nie straci
Bo zyc by kazdy dzien
martwym przezyc,
czy jest sens tego?
A moze zobaczyc cos nowego,
zaryzykowania wartego
Slysze-zginac tragicznie?
A co jest tragiczniejsze
od smierci w wieku czlowieka starego
lecz w swojej klatce zamknietego?
Co moge wtedy powiedziec?
Zylem by byc,czy bylem by zyc?
Zastanow sie nad tym,
i powiedz co ty powiesz
konczac swa droge w jasnym tunelu
gdzie skonczylo juz wielu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.