Żywoty świętych (drabble)
wszystkim panom ku nadziei...
- Przynieś!
- Podaj.
- Potrzymaj. Uważaj, gorące!
- Skocz dokupić...
- W tym roku mniej zrobię. Potem tyle
jedzenia wyrzucamy.
- To co, że będzie smażony? W galarecie też
musi być.
- Choinkę już przynieś.
- Bombki są w środkowym pawlaczu.
- Jeszcze ozdóbki. Są obok, w kartonie.
- Przystrój.
- Żarówki się nie palą?!
- Wyżej, jeszcze wyżej.
- Czubek krzywy.
- Przypilnuj.
- Zamieszaj.
- Dźwignij!
- Przestaw.
- Przesuń.
- Nie tak daleko!
- Uważaj, zarysujesz!
- Wyrzuć śmieci, wiadro pełne...
- Czy musisz ciągle do kompa siadać?!
Okres przedświąteczny to czas, kiedy
mężczyźni kroczą ścieżką ku świętości.
* * *
Przed chwilą usłyszałem, że trudy
przygotowania do świąt spadają wyłącznie na
kobiety. No cóż, świętym zostaje się
dopiero po śmierci...
... a paniom dla refleksji ;)
Komentarze (30)
Norbercie, dzięki i poświątecznie pozdrawiam :)
Prawda, tyż prawda, sama prawda zawarta w fajnym
wierszu.
Pozdrawiam. Wesołych Świąt. Dziękuję za odwiedziny
;)))
Mariat, i Ty contra me? ;) Czemu mieszasz peela z
autorem, hę? ;)
W takim razie Zdzisławie - obyś tak przez rok został
kobietą.
I potem wrócimy do podsumowania tego wiersza, a póki
co -
radosnego świętowania.
Ja też :) Zdrowych i spokojnych,. Angel Boy :)
Ja pomagam w przygotowaniach :) Wesołych i Radosnych
Świąt :) Pozdrawiam serdecznie +++
Dzięki, Amor :)
Taa jeest, M.N, taa jeest! Siłom i godnościom
osobistom pokonamy napory burz przedświątecznych..
To gorączka przedświąteczna, lecz my się jej nie
poddamy, bo w sobie w ten czas szczególny, spokój
święty mamy...
Kolejne, ciekawe, pomysłowe, moje ukłony, pozdrawiam
:)
Turkusowa, tak; na szczęście coraz mniej takich, co
palcem w skarpecie nie ruszą, i jeszcze naburmuszeni
siedzą :)
Miło, że się spodobał drabelek i też, znaczy
przedświątecznie :)
Ewaes, a więc jesteś królową na włościach :)
Pozdrawiam :)
Mysia Gosiu... jak czuję, radzisz sobie, bo musisz.
Dobre i to, że radzisz... Spokojnych świąt :)
Donna, to już prawie predestynacja - my do świętości,
wy męczeństwa... wiesz co, to cieszę się, żem chłopem
jest :)
Halino, można z codziennych rozmów coś stworzyć? Można
:) Spokojnych świąt :)
Mirageart, dobra, dobra, starczy! Wolę już porobić,
żeby potem móc coś zjeść... nie jestem jakimś tam...
ramą... bramą... o! jakimś braminem czy jak ich zwą!
Powietrzem nie najem się, nie mówiąc o braku smaku...
To co mam przytargać? :)
U mnie zawsze obowiązki były podzielone, dzieci bardzo
chętnie się udzielał ale kuchnia to moje królestwo i
raczej nikogo tam nie puszczam :) :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
Brawo :))
Muszę powiedzieć że ironia słuszna, ale i naprawdę
znam takich co palcem nie tkną przy przygotowaniach
świątecznych, a jeszcze marudzą że krzątanina w domu;
są także mężczyźni i jest ich na szczęście coraz
więcej, którzy nie ociągają się, biorą czynny udział w
przygotowaniach:)
Pozdrawiam przedświątecznie :)