zza białej firanki.
Nerwowe spojrzenia zza okien.
Zabiegani przechodnie,
Ktoś ukradkiem poprawia spodnie.
Inny przemyka gdzieś bokiem...
Szum miasta, trzaski drzwi.
Stukot pociągu po szynie.
Chłopak myśli o dziewczynie.
Ona wciąż mu się śni.
Życie płynie, nie jak w bajce.
Ogląda ją zza białej firany,
Już od dawna zakochany
A po niebie przebiega słońce.
Oto śmiertelnicy cali.
Komplikują życia strony,
Chociaż czas ich policzony.
autor
Charlize
Dodano: 2008-11-14 22:26:32
Ten wiersz przeczytano 887 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Nienajgorzej Ci wyszło, dobre początki, życzę
powodzenia w pisaniu.
I tak przez całe życie patrzymy zza firanki, licząc na
to, że coś zmienimy. Bardzo dobrze się czyta, aż
chciałoby się to wyśpiewać :)
Pozdrawiam
Nastrojowy wiersz o uczuciu i między nimi inni co
dzielą ale miłość i tak jest Bardzo ładny wiersz o
realnej namacalnej Miłości Bardzo Ładny
wiersz Na tak!
Takie podglądanie życia, zza firanki właśnie.Dobrze
się czyta.
Bardzo ładnie, dobrze sie czyta, rytmicznie, nie mam
zadnych zastrzezen. Duży plus za wiersz!