*** (Bastion)
trudno jest żyć w marzeniach, jeszcze trudniej uwolnić się od nich
Rzutem na taśmę zdobyty ostatni bastion
ostatni poryw pękniętych serc
i nim przyjdzie nam odejść
może wóz
może przewóz
raz na wozie, raz pod wozem.
W cichej godzinie pomnę na Ciebie
jeszcze raz serce rozpali zemsta
przepchnie krew gorącą przez śmiertelne
ciało
w pół drogi podejmie duszę
już do nieba uleciałą
Umrzyj dla mnie, może minie ból
gdy mój umysł opuści choroba
i pamięć jak kula u nogi.
Umrzyj dla mnie, może ziści się cud
może urwie się w pół ta droga
zawrócę
znowu przejdę przez progi
w drugą stronę
Ześlij deszcz, co schłodzi myśli
rozognione
Ześlij siłę, co uwolni serce uciśnione
Ześlij miłość, co nie pozwoli dokonać się
zemście
Może idąc w drugą stronę
w progu minę się ze szczęściem
Runie bastion ostatni
pękniętego szept serca
moje słowa - nieskładne
jako mowa dziecięca
Moje słowa - bezładne
jako krzyk w mroku nocy
Tylko daj mi nadzieję
że nie umrzesz w mych oczach.
Komentarze (1)
"umrzyj dla mnie" - bo nie ma wiekszej milosci niz ta
gdy ktos zycie oddaje bym ja mogl zyc, dobry wiersz,
powaznie i z klasa o silnych uczuciach