... bez pokory ...
Pod niebem pełnym gwiazd
rachunek z życia zdaję,
korowód połamanych słów
układam na rozstaje.
Nie schylę czoła, Ty to wiesz,
nie padnę na kolana,
zmęczone sny w kawałki drę,
zabliźni się zadana rana.
Pokory stos śmieje się w nos,
uległość kłam zadała,
wpisany w krąg człowieczy los,
a duma jest tak mała.
Nie ugnę karku, poprzez mrok
popłynie śmiech perlisty,
w kolejną burzę zrobię krok,
odnajdę świt mój mglisty.
Komentarze (4)
Trzeba walczyć, „najważniejsze są dni, których
jeszcze nie znamy”. Do mnie Twój wiersz
przemawia. Nie znam wzoru na poezję, bo pewnie go nie
ma, ale emocje w wierszu powinny być, atu je czuję.
Pozdrawiam.
wspaniałe sformułowania 'połamane słowa', ' pokory
stos', 'zmęczone sny' darte na kawałki... jestem pod
wrażeniem
Spróbuj wyregulowac rymy:)Jesli oczywiscie chcesz zeby
twoje wiersze mialy poprawna forme:) bo sa luszie
ktorzy pisza tylko po to zeby wyrzucic slowa na
papier, nie dbajac o forme:) jesli tak to ok:)Bo co do
przelewania emocji masz talent:)a nie kazdy to
potrafi:)
cóż chyba każdy z nas w tego typu wierszach próbuje
jakoś rozliczyć sam siebie, pojednać się z samym sobą,
poukładac to wszystko jakoś... i jakoś tak wychodza
świetne wiersze :) pozdrawiam. i... SZCZĘŚLIWEGO
NOWEGO ROKU!