„ Białe czaple”
Bladziutki świt żegna się z nocą,
krople wilgoci wiszą na trawach.
Cisza od dawna już nie gości.
Mleczne opary mętnych tiuli płyną
z mgławicą łechtając chłodem,
co i raz rwetes, poświst skrzydeł.
Wyszły z ciemności biele tajemne,
świetlne cienie we mgle skąpane:
nimfy wodne z innego świata.
Jak one polują ostrożnie, patrzyłam:
długie nogi, ich szyje esowate
sięgały nieba.
Stały na jednej nodze chcąc złowić
więcej ofiar, ruszyły się,
żer odpływał spod ich czerwonych stóp.
Dziobały wolno lub szybko,
skrzydła przyklejały do ciała,
zwinnie i szybko łapały zdobycze.
Moczyły się, ociekały. Niepojętym
gestem nawoływały spod kurtyny trzcin
i gałęzi młode, nieznanym kodem
zataczały kręgi z fal.
Zrolowane chmury dyszały ciężko,
burzowe wstęgi piętrzyły się
pióropuszem niczym białe czaple.
J.G.

Jadwiga Graczyk


Komentarze (21)
Wspaniały opis przyrody. Wyczarowany klimat przenosi w
wyobrażni w miejsce, gdzie tak pięknie. Chciałabym
zobaczyć na żywo ten widok.
Piękny, plastyczny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Poetycki opis przyrody zadziwia i zachwyca.
Pozdrawiam
Ślicznie
Pozdrawiam:)
Piękny wiersz... :)
Zwykle czaple polują samotnie. Ale kiedyś widziałem -
tak jak w Twoim wierszu - kilkanaście w jednym
miejscu. (A może to były żurawie? Nie znam się na
tym.)
Cudnie potrafisz patrzeć na przyrodę. Pozdrawiam
ciepło :)
Piękny portret czapli. :-)
Ciekawie i nietuzinkowo prowadzone obserwacje. Wiersz
wciąga, fajnie się czyta :)
I to się nazywa ochrona dziedzictwa naturalnego.
Obrazowo ujęte.
Wiersz rozbudza wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam
Marek
ślicznie
pozdrawiam serdecznie :)
Uroczy, romantyczny obraz wersami nam przybliżyłaś.
Pozdrawiam z zachwytem. Beztroskiego dnia:)
niezwykły obraz wyczarowałaś słowami.
Malowniczo oddany obrazek z rzeczywistości.
Dobrze się czytało.