%#&$ chrzciny przed chrzcinami :)
Wczoraj miałam sen (taki),
na chrzcinach byłam, gdzie stoły
uginały się pod wierszami
poetów, śpiewali i ambrozję pili (do woli)
Bodek z (ach)Tomaszem (w półtonach)
satyrą ciętą raczyli,
słowa spadały (im) z nieba
jak gromy, na wszystkich (których gościli)
wówczas...
(nieoczekiwanie) otarłam się o
marzenia (nie swoje)...
... nie przeszedł obojętnie (wzrokiem),
poczułam w sobie Boginię (byłam nią)
(jeszcze zanim) rozkwitłam nocą.
Nektarem zmysłów (w obłoki)
świat pozamykałam kolorem
wyszłam naprzeciw (wersami)
z nutami (Wiwaldiego) w kwiatach.
Nie śmiał zerwać (słowem),
przedłużając po tysiąckroć kwitnienie,
światło rzucił pod nogi, by dniami
krótszymi niż noc płonąć,
wtedy...
Dałam mu z kosza maliny,
zatrute jadem zdradliwym, przecież
był on kochankiem, drugiej kumy
(tudzież innej dziewczyny),
na ten czas przyszła Teona i podmieniła
owoce, na bardziej dorodne (wino)grona,
wyczucie miała dziewczyna
i bajka się zakończyła, albowiem
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
otworzyłam oczy
Komentarze (43)
Dziękuję weno za usmiech
Odusmiecham nawzajem :)
Uśmiech za uśmiech...
Pozdrawiam z podobaniem :)
Hary, ciesze sie w takim razie, kiedy usmiech rodzi
usmiech
Na swiecie rodza sie najpiekniejsze pejzarze
:)
Rozbawiłaś, masz klasę. Pozdrawiam serdecznie.
Ronald
Bardzo mi milo, ze zajrzales
I super komentarz dales ;)
Serdeczności odsylam
Super. Fajna konstrukcja wiersza. Pozdrawiam.
Fajny zamysł i wykonanie
Dziękuję wszystkim gosciom
Za wspolne usmiechy
I zabawe
:)
Zabawny sen Beato Pozdrawiam serdecznie
Beatko, regularnie mnie rozbawiłaś, fantazja snu
połączona z ekscytacją w Twojej wersji jest świetna,
świetna.
Ciekawy sen
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie wierzę że peelka dałaby mu zatrute
maliny...pozdrawiam ciepło Bea.
Beatko
Tak napisalem pod wierszem Renaty:
Ty masz dylematy? A co ja???
TOMash wciąż za 'suknią' gna.
Muszę się z Nim skontaktować
Pomóc 'chuć' głęboko 'schować'.
Wilkowyje już czekają,
czytam... goście się zjeżdżają,
nawet lecą z (h)Ameryki
trza ukrócić TOM-figliki.
Nie ma co Wilkowyj wkurzać,
oraz Gości... będzie burza!
Jak się TOMek nie ogarnie,
może być z imprezą marnie.
Zatem jest najwyższa pora
wsadzić TOMasha do wora
i Go przywieźć wraz z Teoną
zrobić 'pro publico bono'.
Jak się zgodzą wszystkie strony,
TOMash będzie osaczony.
Chrzestne Mamy i Ojcowie…
Dbajmy o publiki zdrowie. :)))
Wysylam to do wszystkich MCh i OCh,
bo z aTOMem 'silom' trza... :)))
Bodek
aTOMash na torty nie tylko perełki kładzie, ostatnio
do torta włożyłem nogę, zabawa była na całego i tak
dobrze się bawilem ze na stole ponoc tańczyłem;))))
A że tam był tort to już chyba rozumiesz;))))
Zazdroszczę, że się obudziłaś...Ja jeszcze śnię :))
Pozdrawiam z wielkim uśmiechem:)