,, CISZA ,, NAD GROBEM
W Dzień Zaduszny nad grobem swojego
kuzyna
Zgromadziła się tak licznie najbliższa
rodzina
Zapalono znicze, pochylono głowy
I po krótkiej chwili zaczęto rozmowy:
- Czyj to jest nagrobek i kto tutaj
leży?
Spytał swego tatę sześcioletni Jerzyk
- Tu wujek spoczywa, twojej mamy brat,
Nie znałeś go wcale bo pojechał w świat
Szukać szczęścia w życiu i kawałka
chleba,
Ciekawe czy po śmierci dostał się do
nieba?
- Ładną masz bluzeczkę, chyba droga była
Kuzynka do cioci grzecznie przemówiła
- Nie taka znów droga, nic nie
przepłaciłam
Na Allegro była, a więc ją kupiłam
- Szkoda tego wujka, chłop mógł dłużej
pożyć
Zadumał się stryjek, jakoś dziwnie ożył
- Nie rusz Kasiu znicza, niech się jeszcze
pali!
Niedługo pójdziemy, nie będziemy stali
- A może łaskawe będą mu niebiosa
Daj Stefan zapalić - nie mam papierosa!
Po chwili kuzyni dymek wypuścili
Stwierdzili, że pójdą bo już długo
byli...
Nagle z głębi grobu ktoś przemówił
cicho:
- Będzie tutaj spokój - mówi wasz wuj
Zdzicho!
Pomódlcie się lepiej przy blasku tych
zniczy,
Bo tylko modlitwa naprawdę się liczy.
Jan Siuda
Komentarze (7)
tak, modlitwa ma największą moc... a wiersz fajny
Samo życie Janku.
Tak mniej więcej wyglądają spotkania na cmentarzu,
gdy zejdzie się rodzinka.
Świetny opis, /jakbym tam była/.
Romowie, przy grobie zmarłego jedzą, piją, nie mają
min minorowych.
My, smucimy się, potem wracamy do domów i życie dalej
się toczy.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:))
Zestawienei wiersza rymowanego ze świętem zmarłych
jakoś... dla mnie się nie godzi. Nie wiem czy to
groteska czy kicz?
Bardzo ładny wiersz z mądrym przesłaniem i jak dla
mnie wcale nie mroczny...Całkiem fajny musiał być ten
Zdzicho...
Zdało by się słowa, z których nic nie wynika,
a jednak wskrzesiły nieboszczyka!
Pozdrawiam!
No i się stało, zmarłego wskrzesili
musiał ich ochrzanić, bo niegrzeczni byli
zamiast się modlić, tylko plotkowali
plotkarze to ludzie ? ale bardzo mali
Może troszkę za dużo li tutaj wychodzi
ale bądźmy mocni li nam nie zaszkodzi
Pozdrawiam serdecznie
Dla zmarłych modlitwa na pewno, ale i dla żywych
trzeba co nieco, a wujek Zdzicho na pewno chętnie choć
po cichu uczestniczy w takich rozmowach, choć czasami
są błahe.