W dłoniach
przy białym długim murze
dotykają swoich codzienności
słone łzy ocierają palce przyjaciela
udręczenie i słabość koją słowa
zaproszeni na romantyczny spacer
po zielonym dywanie pobiegli z radością
nad upragniony brzeg marzeń
wokoło błoga cisza i oni dla siebie
choć na kilka błękitnych oddechów
trwaj chwilo szczęścia
płyń rzeko spełnienia
głodne kaczki tuż obok
kwakaniem proszą o okruchy chleba
szczypiąc czubki wyschniętych traw
spojrzeli w dal ku słońcu
w ich oczach perłowe krople
w dłoniach ciepło tęsknoty
słysząc czas wołający z oddali
przytuleni podążają
tam gdzie pragną być
tylko dla siebie
30.08 - 31.08.2010.
Komentarze (38)
hmmm.... każdy z nas chciałby biec "nad upragniony
brzeg marzeń" - podoba mi się . Pozdrawiam +
zostawiam
Świat cały z boku zostaje, gdy mamy siebie nawzajem!
Pozdrawiam!
Tak mało nam w życiu potrzeba uścisk dłoni, dobre
słowo.. pięknie haftujesz wiersze... w nich tyle
czułości..
...często marzenia mają smak perłowych kropli w
oczach...pozdrawia.
mariat - dziękuję to moja wina i pomyłka podczas
przepisywania - poprawiłem pierwszy wers
gdzieś pod białym długim murem (czytam pod cmentarzem)
jest ławeczka, na której siedzi para szczęśliwych
ludzi - to pierwsza strofa, ale w drugiej "zaproszeni
na romantyczny spacer" - to już przeskok w nieznane,
jakby Martyna Wojciechowska podczas swojego królowania
w "Onecie" zaprosiła tych dwojga na spacer w
nieznane.
Jest co do szyfrować, muszę pomyśleć co tym razem
autor nam funduje.
Marzenia, jakże w życiu są potrzebne :)
"trwaj chwilo szczęścia
płyń rzeko spełnienia"
I jak tu się nie rozmarzyć Karolu
czytając Twój wiersz :)