Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

* (idę...)




idę do szpitala oddać krew
wycisnąć ją z mojej ręki
tej ręki która zabijała


dziś tą ręką uratuję dziecko
czyjąś matkę, siostrę
ja też mam siostrę
moja siostra ma jasne włosy i dobrego męża
moja siostra śpi teraz spokojnie
a ja zamieniam się w Boga
i ułaskawiam śmiertelnych


wkładam w ich usta swoją krew
karmię
uzdrawiam
dziś jestem święta
rozsadza mnie świętość, hojność
umywalko, wanno, nie żałujcie sobie
odratuję was, pijcie
pijcie chorzy, pijcie umierający, opróżnijcie szklanki
ja je uzupełnię


chodzę pomiędzy łóżkami szpitalnymi i
nie czuję bólu

gdy wycieka ze mnie


przyprowadźcie swoich gości, swoje psy
dla wszystkich starczy


chodzę pomiędzy drzewami w przyszpitalnym ogrodzie


pijcie drzewa, pij trawo
pij ziemio



a gdy wrócę zrobię sobie drinka
zimną białą ręką, pustą ręką






Dodano: 2007-06-01 20:41:40
Ten wiersz przeczytano 532 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Wolny Klimat Mroczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

Basikowiec Basikowiec

głupi wiersz, bezsensownie napisany, o czymś takim
raczej się nie pisze a jak już to inaczej się
formuje,pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »