** Mamusiu poczekaj... **
Podpatrzone na ulicy...
Tak by chciał ten mały człowiek,
żeby choć chwyciła za rękę,
opowiedziała o motylach, kwiatku,
jakąkolwiek zaśpiewała piosenkę.
Chciałby zobaczyć jej uśmiechnięte oczy,
zasłużyć na cierpliwość,
wyczuć ciepło w głosie.
Marzy, by zatrzymała się na chwilę,
przytuliła, opowiedziała bajkę,
ale nie ma czasu.
Musi pędzić za nią z płaczem
ledwo przebierając nóżkami.
Jest zmuszony nadążyć, inaczej się
zgubi,
a wtedy zdenerwuje się
ta pani z papierosem w zębach -
jego matka...
Jeżeli chcecie, aby wasze dzieci były zdolne i inteligentne, opowiadajcie im bajki. Jeżeli chcecie by były genialne, opowiadajcie im więcej bajek." Albert Einstein
Komentarze (104)
Bzwa i tak. Smutne to.
Przeczytałam wiersz i komentarze...
z pewnością, nie była to żadna z bej/owych Mam :)
" Dzieci i zegarków nie można stale nakręcać, trzeba
im dać też czas do chodzenia" -
tak jak mówisz Madi, czas poświęcony dziecku jest
bezcenny i zaprocentuje w przyszłości. Dzięki za
sugestie Stello i Damahiel :)
coś w tym jest bajki mają pewne struktury które
powtarzają się w rzeczywistości
Biedne takie dzieciaczki. Ja dla swojego wciąż mam
czas, chociaż to szesnastolatek.
Sugestywnie, nawet bardzo .
Pozdrawiam, nureczka:)
Tadeuszu, niczego nie żałuj, tylko zaglądaj do nas jak
najczęściej i nadrabiaj zaległości. Tak, czy inaczej
dzięki za opinię - aż się zarumieniłam :)
Masz rację Fredzie, coraz częściej rodzice popadają w
skrajności - albo chowają dzieci pod kloszem, albo nie
interesują się nimi w ogóle - mam tu na myśli sferę
duchową i emocjonalną.
Nel-ko i wielka niedźwiedzico, "cieszę się", że
poruszyłam :)
Dodam, za Twoimi czytelnikami. Dziecko z Twojego
wiersza jest dojrzałe, a wiersz bardzo...Pozdrawiam :)
Piękna myśl Alberta i przejmujący wiersz, nureczko.
Dobrze Olu, że reagujesz, bo nic gorszego, niż
obojętność. Czasem wystarczy okiem zmierzyć, choć tępy
i tak nie zrozumie aluzji...
Pozdrawiam także PLUSZ50,yamCito i Andrzeju, dzięki za
wnioski i uwagi pod wierszem :)
dobrze , ze trafiłam na ten wiersz...bardzo
poruszający..:)
Sugestywny obrazek. Jakoś tak już dziś jest, że
"Mamusie" popadają w skrajności. Albo kochają swoje
dzieci małpią miłością, pozwalają na wszystko i
wychowują bezstresowo, albo tak jak w owym wierszu
dziecko jest dla matki z papierosem w zębach po prostu
kulą u nogi. Moje wyrazy uznania za wiersz. :)
Witam Cię cieplutko Nureczko.
Jakże żałuję, że tak rzadko
odwiedzałem Twoją stronę będąc
aktywnie na Beju. Piszesz bowiem
pięknie, ale przede wszystkim mądrze. Teraz, chociaż
nie jestem
już czynnie pośród Was, będę
wracał czasem, aby czytać
właśnie takie wiersze.
Serdecznie pozdrawiam:}
fajnie...jesteś spostrzegawcza i umiesz przełożyć
życiowe sytuacje na mądry przekaz wierszem:)
pozdrawiam nureczka i oczywiście zgadzam się, że
dzieciom trzeba czytać dużo bajek:)
"z papierosem w zębach" - właśnie...co za czasy,
chodząc ulicami miasta co rusz to widzę kobiety z
papierosem w zębach...dużo kobiet...mężczyzn prawie
się nie widzi.... i te małe dziewczynki nienadążając
biegnąć za tymi matkami też tak będą postępować
kiedyś!- DOBRA REFLEKSJA
Smutny wiersz, lecz prawdziwy ile to razy człowiek
widział podobne obrazki…
Czasami potrafię zwrócić uwagę, wtedy mąż krzywo się
na mnie patrz, lecz wie, że nie umiem przejść koło
takich spraw obojętnie;)
Warto poruszać takie tematy…
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)