.... nagła śmierc ....
Siedząc przed telewizorem poczuł głód.
Wstał. Podszedł do lodówki. Otworzył ją i
wyjął szynkę.
Świeży chleb posmarowany masłem.
Plasterek leży, patrzy…
A on bezlitośnie rozrywa… kęs po
kęsie!
Plasterek umarł…
autor
Poranna_kawa
Dodano: 2006-02-28 20:16:14
Ten wiersz przeczytano 718 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.