*** (Podobają mi się...)
Podobają mi się
wiersze Zagajewskiego,
nie podobają mi się
obrazy Rembrandta.
Ciemno w nich,
jak w piwnicy z martwym
kotem. Lubię prozę
Dostojewskiego i Durrella,
wierzę też w Boga,
zupełnie zwyczajnego,
tego od krzyku rozpaczy
nad przepaścią dnia
powszedniego. Nigdy
nie udało mi się skończyć
Ulissesa, a sroka śmieszyła
mnie, chociaż wiadomo,
że to ptak raczej wredny.
Gdy dzień się kończy,
wtulam głowę w poduszkę,
bo tam zapobiegliwie trzymam
światy alternatywne.
Słucham jazzu i Bacha,
nie cierpię telewizyjnego popu
i orkiestr wojskowych.
Lubię dobrą whisky, ale
bez lodu, a temat śmierci
zasadniczo przerobiłem,
chociaż na czas umierania
chętnie wziąłbym jakąś
inteligentną tabletkę.
Wspominam czasem dni,
gdy pisałem z nadzieją,
że nawiążę prawdziwą
rozmowę. Pomyślcie tylko,
co za frajer ze mnie!
Kornel Passer
Komentarze (4)
Bardzo lubię malarstwo, doceniam każdy kierunek tej
sztuki.
Preferuję jednak impresjonizm, koloryzm.
Rzeczą względną jest, co komu się podoba...
Każdy ma swoje spojrzenie.
Zdecydowanie nie lubię ciemnych kolorów w moich
obrazach.
One są feerią barw.
W Boga też wierzę, myślę, że On jest zawsze bardzo
skromny, nawet można powiedzieć, że zwyczajny...
Gdy nad tym myślę, widzę Go skromnie ubranego, idącego
boso zapomnianymi nawet ścieżkami biegnącymi pośród
dzikich ostępów, uroczysk.
Nic Go nie rani - to przecież Bóg który wszystko i
wszystkich kocha...
Co do rozmowy.
Często się rozmawia, jednak chyba autor musi tę
rozmowę poprowadzić...
Podobają mi się Twoje wiersze Kornelu Passer - czasem
coś budzi mój sprzeciw.
Pozdrawiam.
Taki coming out, niepełny, ale zawsze.
Co do prawdziwej rozmowy, nie wiem co masz na myśli,
podobnie jak ludzie piszą o prawdziwej przyjaźni, czy
prawdziwej miłości. Witkacy w Bungu pisał o problemach
"istotnych", ale w finale wszystkie przestały nimi
być, jak wbił sobie wystająca gałąź w oko.
Pozdrawiam
Odkryłeś się.
A co do rozmowy, zauważyłam, że trudno o dialog gdy
każdy chce mówić tylko o sobie.
Jesteśmy podobni. Choć mamy różne gusty. Ja lubię
Rembrandta, a Zagajewskiego chyba nie do końca
rozumiem. W każdym razie nie należy do czołówki moich
ulubionych poetów. Od Dostojewskiego wolę Mrożka, a od
Mrożka - Przyborę. Poza tym chyba się nie różnimy. I
jeszcze jedno. Mnie się udało nawiązać prawdziwą
rozmowę z czytelnikiem. Niestety tylko jednym. Ale to
już coś!