POZAMIATANE
kościelne dzwony ogłaszają południe
naprzeciwko stara kamienica
na strychu w wysłużonym oknie
głowa kobiety
codziennie łapała promienie słoneczne
odliczała krople
kryła się za poszarzałą firanką
czekała jutra
nastało
dzwony
południe
bezruch
na strychu nowe plastikowe okno
autor
grażyna-elżbieta
Dodano: 2013-02-01 08:56:34
Ten wiersz przeczytano 2273 razy
Oddanych głosów: 46
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (56)
Powinnam napisać "drewno". Stolarz już zwróciłby mi na
to uwagę ;) Przecież okna są z drewna, a nie z drzewa!
Pozdrawiam cieplutko (dzisiaj już tylko z ciepłotą
37,7 stopni)
Taka smutna sztafeta pokoleń. Dobre, stare drzewo
zamienione na plastik. Już bez udziału poprzedniczki.
Ciekawie ujęłaś temat.
Pozdrawiam :)
Pięknie ujęłaś w tym wierszu przemijanie. Miłego dnia.
jutro nastało - bez niej,
podoba mi się dobór tytułu:)
Odczytuję dwojako: umarła i nowy właściciel albo co
gorsze ktoś /właściciel/ wymienił okno co zniszczyło
stary dobry jej styl życia. Niby lepiej, ale to już
nie to... Miłego...
Oby każdemu z nas udało się 'posprzątać' przed
odejściem:(
Pozdrawiam:)
Taka to historia z życia wzięta. Bardzo ładny wiersz.
Brawo!!!
Pieknie:)+
Dla mnie smutny, choć piękny. A w oknach tyle oczu
czasem czekających
jutra.
Myślę, że mieszkanie zmieniło właściciela.
Wszystko się zmienia, okna też!
Te z PCV można przecież otwierać
i cieszyć się słonecznym dniem.
I takiego dnia dzisiaj życzę / u mnie leje deszcz! /.