*** [proszę gdy przyjdziesz]
proszę gdy przyjdziesz
nakryć mi oczy
ciemnym skrzydłem
nie bądź zegarmistrzem
ani palantem w aureoli
czy bezkształtnym cieniem
o zimnym oddechu
przybądź śniadą tancerką
z metyską iskrą w oku
dotknij policzka
szybkim ruchem
odklej mi plaster świata
i śmiej się
to był przecież
niezły dowcip
Komentarze (2)
hmm, ciekawe spojrzenie na smierc..wiersz mnie
zaciekawil..bardzo pozytywnie ;)
Życie bywa zabawne przez koleje losu...