% # & $ Ta rura ta - ru - ra...
...czyli hulanki bejowe. Podobno tatusiowie przenieśli chrzciny a my wciąż ćwiczymy ;)
Pytała mnie Maria,
jak idzie nauka.
Zaraz zdam relację,
proszę posłuchać :)
Rura ma się dobrze
ani nie rdzewieje,
kumy tańczą żwawo,
cała wieś się śmieje.
Widzę dużo chętnych,
można na Was liczyć,
Halszka z aTOMashem,
od kilku dni ćwiczy.
APART oraz Czerges
także nie próżnuje,
ON-(nie wiem jak Ona)
ubranie zdejmuje.
Robi się gorąco,
wywijają kankana,
Wandzia się kołysze,
śmiechem rozbujana.
Kri, Gabi, Larisa,
głową na dół zwisa,
nogami do góry,
rozpędzają chmury.
JoVi boli kolano
więc jej odpuszczamy,
kręci piruety Krysia
i Grażynka z Beano.
Fruwają spódnice,
głośno gra muzyka,
fajnie tak nóżkami
z przytupem pofikać.
Jadzia,Sisy,Sotek,
Najka, Anna,Kazio,
pod boki się biorą,
rączkami machają.
Pan Bodek z dwurury
celnie rymem strzela,
swoim nowym wierszem
wszystkich rozwesela.
Teraz pytam ja-MCh2,
kiedy te chrzciny?
Bo w tym tańcu siły
całkiem już tracimy!
Czy znajdzie się tu
"chwatka" lub chwat,
co da radę na rurze
szaleć- do 67 lat !?
Wystąpiły tu dla Państwa osoby, które zapisały się na taneczną listę pod wierszem % # & $ - "Zmiana profesji matek chrzestnych"

Renata Sz-Z



Komentarze (26)
Beatko,
cieszę się, że z nami ćwiczyłaś
i wcale się nie zmęczyłaś ;) Ja mam lekką zadyszkę a
już czekają nowe zadania do wykonania, w związku z
chrzcinami ;)) Nie wiem jak ogarnę wszystkie
zaległości ale kalorie po świętach trzeba gdzieś
spalić więc pióra w dłoń !! ;))
Gdziem ja zem byla
Ze ten wiersz
tak wesoly
przeoczylam
Z usmiechem czytalam
Jak na rurze
Z Grażynką wywijalam
:)))
A inni wtorowali
Teraz jestesmy do chrzcin
Gotowi i cali
Wszystkie czlonki gibkie
Czas zacząć z usmiechem na piórach
Chrzciny
Oczywiscie :)
Czytalem sto razy i tak sie usmialem,
ze ni komentarza, ni punktu nie dalem.
Wysmienita porcja satyry, Renatko,
czego sie nie dotkniesz, to wychodzi gladko. :)))
Super, trochę Was poznaję. Wiersz wspaniały, masz
poczucie humoru jak trzeba i nie trzeba.
Pozdrawiam serdecznie, +
Miłego popołudnia
Okey Tomaszu :)
Wrócimy do Wilkowyj po świętach.
Nowe wyzwania przed nami, wcale nie zwalniamy ;)
*...drugi raz;)))
Uciekł mi komentarz z głupia miną, wysylam drugibraz;)
Jak moglem przegapić ten wiersz:))))
P.s
Jest post, zatem chrzciny po świętach;)
Jak moglem przegapić ten wiersz:))))
P.s
Jest post, zatem chrzciny po świętach;(
Witam Was z uśmiechem :) Dziękuję wszystkim, którzy
zatańczyli wirtualnie w moim wierszu i tym którzy
realnie przeczytali :)
Fantastyczny wiersz,
z ogromną dawką humoru, zresztą z tej serii
(bliźnięta, chrzciny)
wszystkie świetne,
sorki za opóźnienie w komentowaniu, ale trochę zajęło
mi zejście z
chmur:)))
pozdrawiam serdecznie:)))
Rewelka!!!
Miłego dnia:)
Wracam do tej rury bo nie jestem ponurakiem ale wbrew
pozorom rozrywkowym "dziadko-chłopakiem" :D:D A nie ma
nic piękniejszego niż statek pod żaglami, koń w
galopie i kobieta w tańcu :D
Potwierdzam trenuję z TOMashem
On mnie wciąż dopinguje
A ja już nóg i rąk nie czuję
Ale przyznać muszę szczerze
Że choć sama w to nie wierzę
Nauczyłam się tańczyć na rurze
I chcę by trenigi trwały dłużej
Bo nadwagę zrzuciłam
I pewność siebie zdobyłam.
Świetne są Reniu, te twoje hulanki bejowe. Wywołałaś
uśmiech od ucha do ucha. Brawo Ty.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę udanej niedzieli
:))))
Świetny, na wesoło, ach ta rura, z podobaniem
przeczytałem, pozdrawiam ciepło i ślę serdeczności.
Wspqniale, Renatko widziałam wsystkie te obrazy,
które humorystycznie malujesz słowem, hehe, he, dobre,
bardzo dobre...
Roztańczyło się bractwo, że hej!:)
Pozdrawiam serdecznie.:)