---- Wieczna miłość ----
Szukałem miłości w złych miejscach
I nigdy nie znalazłem lekarstwa...
Miałem nadzieję...
...że zostanie zesłana z nieba
Miłość słodka i czysta
W całym moim życiu widziałem wiele twarzy
- które się rozmazały
We wszystkich mych obawach zostałem tu
sam
Ze łzami w oczach...
Upadłem tak nisko w otchłań namiętności
Me serce prawie utonęło
Próbując zaspokoić potrzebę kogoś bliskiego
ale...
nikogo nie było..
W całej mej winie czuję zbawienie
że to jednak nie była tylko moja wina...
Dom, który zbudowałem był prawdziwy
lecz...
miłość nie została uchwycona...
Nauczyłem się miłości..
Nauczyłem się o nią modlić...
Jeśli spotkam ją choć raz w swym życiu
Nauczę się w niej żyć...
Jeśli czujecie, że nigdy nie będziecie jednymi z tych Którzy odkrywają wieczną miłość Bądźcie nadal cierpliwi i trzymajcie swe serce Bezpiecznym od tych, którzy mogą je złamać
Komentarze (4)
nieprawda , nie mozna nauczyc sie milosci . chyba ze w
sensie fizycznym , ale to nie milosc . wiersz ktory
przenika w glab duszy .klaniam sie .
Dziwnie...pesymistyczna Twoja przestroga pod wierszem.
Anna - ma rację! Czytaj kilkakrotnie Jej komentarz!
Pokłady uczucia jakie w Tobie drzemią trafią kiedyś
wreszcie na tę jedyną...jedną!
Prawdziwa miłość istnieje naprawdę i szczęśliwi ci,
którzy spotkali ją na swojej drodze. Ale nawet
przeżywając taką miłość, należy codziennie się modlić
o jej trwanie.
Jestem przekonana że takowa istnieje. Sama ją w sercu
noszę, jest ponadczasowa, ponad swiatem i nawet ponad
mną samą...bo obiekt mojej miłości już powędrował
daleko, daleko, w niebieskie powłoki świata... Pięknie
napisałeś Speedy:) Dzięki:)