Wigilia twojego dziecinstwa
Wigilia twojego dzieciństwa
Dziś z twojego komina dym wyleciał
w barwach tęczy
Każdy kolor miął swój zapach
wigilijnym aromatem nęcił
I ten biały -co konwalią w ślubnej sukni
I niebieski co irysem , trochę smutny
Ten czerwony- co się wabi różą
O! jest i żółty, zawsze wylatuje późno
Wszystkie one z babcinej kuchenki
ty dziewczyno ubrana jak dzieciątko
w krótkie sukienki
Dawna wigilia była dlatego inna
stałaś obok swoich dziadków
byłaś jak dziecię niewinna
Wierzyłaś w piękną bajkę o narodzinach
niech to w tobie pozostanie
przekazuj dalej w rodzinach
Taki barwny dzisiaj dym z komina,
tańczył między dachami
Wyglądaj dziewczyno gwiazdki
Usiądź przy stole, złam się opłatkiem
wspomnij dym, dawny dom dziadków
zapłacz za nimi ukradkiem
Podejdź do okna spójrz w niebo
widzisz dym z komina
co tobie to dziś miła przypomina
Klimat tego wieczoru, zapach igliwia
cienie płomyków świec
chce się po prostu dalej w pięknie żyć
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Malownicze wspomnienia, bez nich, nie wiedzielibyśmy,
dokad zmierzac.
Każdy ma jakieś wspomnienia i wyobrażenia wigilii.
Ta z dzieciństwa i to tego najwcześniejszego wciąż
powoduje magię.
To prawda
miło było wrócić do rodzinnych świąt z dzieciństwa.
W czasach dzieciństwa, wszystko miało inny wymiar :D +