... i zaspane świerki
niewyobrażalnie kocham to miasto o
poranku
tak wszechogarniająco milczące –
takie niczyje,
myśli kuszą nadzieją,
że może być moje - tylko chwilę,
o tej porze nawet powietrze odpoczywa
a słoneczny blask
gna z tych zakątków świata
gdzie wszystko już się wydarzyło,
puste ulice i zaspane świerki
ponownie mówią mi, że
wciąż milion chwil do stworzenia
na pergaminie chodników
bo sercom nie w głowie wyczerpanie
więc poeci czynu tracą sny
oni pragną odpoczynku w ogniu,
spełnieni
Komentarze (2)
Bardzo dobry wiersz o własnym mieście o poranku :))
"milion chwil do stworzenia
na pergaminie chodników" też kocham swoje miasto,
pięknie napisane