120 minut
;*
nie boję się już ciszy..
że w milczeniu spotkam
swoje krwawiące odbicie..
paradoksem uśpione miasto
kołysze mnie
gdy letni wiatr spina me dłonie
nie boję się zegara
co odlicza bezwzględnie czas
120 minut, tydzień po tygodniu
w miłości żadna minuta nie utonie..
autor
Szczurołapka
Dodano: 2008-09-13 15:22:30
Ten wiersz przeczytano 654 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
gdy miłość.. czas odlicza się pięknie Bardzo ładny
optymistyczny wiersz