12.00 - U l g a
po raz kolejny próbuję bez
skutku
przerwać tą kłującą
ciszę
tylko bezsilność krępuję
ręce
mocno zaciskając - nieomal
do bólu
jakie to okrutne
nawet muzyka jest mi
obojętna
czarna dziura
nagle
niespodziewanie znajomy
sygnał
przerywa niezmąconą
ciszę
biegnę w wyznaczonym
kierunku
znając cel i
przeznaczenie
ulga i spokój
powracam do
rzeczywistości
oczy ponownie
dostrzegają
to co chcą i
pragną widzieć
a uszy słyszą
to co chcą i
oczekują słyszeć
kołatanie ustaje
rytmiczne uderzenia
jesteś i to się liczy
a reszta
niech pozostanie
milczeniem
15.01.2003.
Komentarze (18)
tak, jeden telefon a tyle radości :-)
Witaj Karolu - mam troszkę wyobraźni, ale myśli moje
nie szukają ciężkiego rozwiązania, raczej rozładowania
napięcia które stworzyłeś w trakcie pisania
wiersza...pozdrawiam
Napisane niezwykle wprost, romantycznie, eterycznie
wręcz.
Pozdrawiam:)
Piękniście++++++
Pozdrawiam serdecznie:)
Przepięknie. Urzekająco. Co jeszcze...? Bardzo
prawdziwie o radości oczekaiwania.
Witaj Karolu. Ciekawie pokazałeś jak wygląda nadzieja.
Napięcie w wierszu potrafi udzielić się czytelnikowi,
a po chwili spokój. Pozdrawiam:)
"jesteś i to się liczy" Tak jest:)+
Najwazniejsze, ze wszystko wrocilo do normy ...Ktos
uznal, ze jeszcze nie czas...pozdrawiam
Istny Hamlet - reszta jest milczeniem...
"oczy ponownie dostrzegają
to co chcą i pragną widzieć
a uszy słyszą
to co chcą i oczekują słyszeć" - i niech tak zostanie
Karolu. Ładny-:)
Pozdrawiam niezwykle serdecznie.
są dni że jest wszystko obojętne
a już dzień co mija jest radością
Pozdrawiam serdecznie
jesteś i to się liczy :)
dobrze się skończyło - trzeba się cieszyć każdą
chwilą;-)
pozdrawiam.
Cieszmy się każdym nowym dniem. Piękny. Cieplutko
pozdrawiam
Wszystko co chciałam - w wierszu znalazłam.
Pozdrawiam Cię Karolu serdecznie, miłego wieczoru:)