12:05 24 październik 2005
Łzy wylewają się
nie mogę ich zatrzymać
nie mogę zrobić nic
nie ma drogi ucieczki
teraz wiem
wyzbyłam się wiary
na zawsze
wiary w siebie
wiary w to, że mogę coś zmienić
jestem nikim
jestem zużyta
choć młode ciało, serce, dusza
termin ważności minął
strach już odszedł
teraz cisza, pustka, mrok
fobie oddaliły się
został ból, który czuje nieustannie
nie potrafię już zaufać
nie potrafię...
w głowie szumi dźwięk żyletki
po skórze sunącej
nie moge o tym myśleć już nie
dotykając ciebie
dotknęłam szczęścia
całując ciebie
doznawałam ukojenia
i tylko jedno pytanie
plącze się pośród setek
myśli powstałych z cierpienia
Dlaczego? Pytam dlaczego?
Czy mało cierpienia doznałam?
Czy naprawdę mnie nie da się pokochać?
Zmysły odmawiają posluszeństwa
Dusza błaga o śmierć
Już nigdy nie bede taka
sama
Nigdy nie uwierzę
nie pokocham od nowa
nie zaufam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.