17. Początek agonii miasta.
"...powstanie w ogóle nie tylko nie miało żadnego sensu, ale było nawet zbrodnią. " Gen. Anders. 31.08.1944.
Umówiłem się na siedemnastą,
tak mi śpieszno, mógłbym już,
wysłać dzieci z obrzynem na miasto,
wzniecić w nim wojenny kurz.
Będą krzyże , zaszczyty, awanse,
zdrowie moje będą pić,
na premiera też będę miał szanse,
co za chwila, chce się żyć!
Jakże dziś ten czas strasznie się dłuży,
dość mam już bezczynnych dni,
Stalin pewnie nas bierze za tchórzy,
bo nie widzi morza krwi.
Yes! Yes! Słyszę - wreszcie siedemnasta.
Uszy pieści stenów chór,
rozpoczęła się agonia miasta,
Świat się dowie, kim jest Bór!
Co dziesięć dni rodził się jeden generał. Co pół minuty jeden człowiek umierał.
Komentarze (31)
Dowie się i kto wie :) Pozdrawiam serdecznie +++
Czapki z głów dla wiersza
Chwała powstańcom
Nie dla sławy dowódców to nie oni zapłacili najwiecej
lecz cywile zreszta jak zawsze
Pozdrawiam
Odsyłam do "chwały" jesli można
Anula, Twoje opinie zawsze cenię, także cenię sensowne
poświęcenie.Jestem oficerem rezerwy. Nie to ma zasilić
argumentacje. Potrzebne dla porównania. Otóż taktyki
uczona mnie tak jak dowódców powstania. Ta nakazywała
atakować z siłami minimum trzykrotnie większymi. Oni
mieli 1 karabin na czterech niedoszkolonych rekrutów.
Dowódca odpowiada za cywilów. Oni niechcieli umierać.
Zostali na to skazani. Pewnie gotowi do poświęceń, ale
przede wszystkim chroniących swoje dzieci Powstabie
ich co zrozumiałe. Podeszli z ufnością. Kiedy
zorientowali się w realiach, zrozpaczeni, nie
powstrzymywali się przed linczowaniem niewinnych temu
powstańców. To mniej znana dramaturgia tamtych dni. W
efekcie zginął kwiat młodzieży, którego tak brakowało
w powojniu Pozdrawiam:)
Sprawnie napisany, rytmiczny wiersz.
Pozdrawiam:)
Ilu ludzi, tyle zdań na ten temat, dobrze że Ich
wreszcie doceniono, tak jak należy. Nie można kogoś
winić że chciał umrzeć za swoją ojczyznę, za swoje
miasto.
Miłego dnia Irku.
W rytmicznym wierszu, odważne stanowisko, wobec tego
historycznego zrywu. Pozdrawiam:)
dzięki, niezgodna. A to dlatego:
Ruszył chłop z motyką na słońce.
Utrudził się niebywale.
W końcu przegrał z gorącem,
i ducha wyzionął na skale.
Odtąd w miesiąc sierpniowy,
w miejscu jego bohaterstwa,
wieś w hołdzie pochyla głowy,
a wartę trzyma drużyna harcerska.
Pozdrawiam:)
mam swoje zdanie ale ...ale przemilczę ... a wiersz mi
się podoba ...
jastrz. Anders wieszczył 31.08.1944r.wyłączmy dzieci i
młodzież. Nie o nich wiersz. Uczyli się parę tygodni
naprzeciwko zbrodniczym weteranom. O tym dowództwo
wiedziało. Także iż są bezbronni. 1 karabin przypadał
na czterech.
Żydzi mieli alternatywę - zginąć w Treblince, albo
godnie umrzeć.
Wyrachowanie? zabić ile można swoich katów. myślę, że
godne.
Nie podoba ci się przesłanie?
Zacytuję " Co dziesięć dni rodził się jeden generał.
Co pół minuty jeden człowiek umierał.".
Z jednym zabitym powstańcem, życie oddawało 14 cywilów
/starcy, kobiety, dzieci /
Czy oficer rozbrajający bombę w środku milionowego
miasta nie jest w stanie przewidywać skutków?
...ktoś powie, dzięki nim mają sens przygaduchy typu
'z motyką na słonce'
...fakt chcieli żyć w wolności, ale przy zrywach
zawsze więcej się traci niż zyskuje...
Tak, Aniu. Jeden z żyjących wspominał dowodzenie
plutonem w którym najstarszy miał 16 lat.On 20. Cy
odwaga? Zapal. Czyny wielu były odważne. Pozdrawiam:)
PS: Bez głosu, wiersz sprawnie napisany, ale bardzo mi
się nie podoba jego przesłanie.
Dziś nam łatwo ferować oceny. Oczywiście słuszne, bo
szanse militarne Powstania były niewielkie, a nawet
gdyby udało się całkowicie wyprzeć Niemców z Warszawy
- na pewno nie udałoby się obronić jej przed
Rosjanami. Jednak czasem czara goryczy jest tak
wielka, że ludzie przestają racjonalnie kalkulować.
Jeśli się nie powie złu "nie!", zatraca się swoje
człowieczeństwo.
Żydzi mają opinię narodu znacznie bardziej
wyrachowanego od Polaków, a jednak i oni rok wcześniej
powstali. Szans nie mieli żadnych i od początku o tym
wiedzieli.
Powstanie było wielką tragedią, ale też było chwilą
wolności, na którą wszyscy z utęsknieniem czekali. To
był taki piękny czas, który można porównać jedynie do
okresu pomiędzy Sierpniem 1980, a grudniem 1981. A
oskarżanie dowódców o to, że poprowadzili powstańców
na pewną klęskę - to tak, jakby dziś oskarżać
przywódców Strajków Sierpniowych, że sprowadzili na
Polskę stan wojenny. Nawet jeśli jest w tym jakaś
racja - to po prostu nie przystoi.
Trzeba docenić ich odwagę i pragnienie wolności
(przecież wiedzieli na co się porywają)
Tak. Nie dla Bora przecież niebiosa otworzyły bramy.
On wybrał kajdany.
Dziękuję , też pozdrawiam.