222
Zgorzkniały, zawistny kąsam
niepostrzeżenie
Chcę się odegrać za wszelką cenę za doznane
cierpienia
To nie moja natura, lecz zawiść bierze
górę
Upokorzenie musi być zmazane, pomszczone
Nie daję po sobie poznać, że porażka była
dotkliwa
Zamknąłem się w sobie, będę się odgrywał
powoli
Mam czas, nikt nie jest nieskazitelny
Każdemu można wytknąć błędy
Tej rany nie zaleczy szybko czas
Jest zbyt głęboka i boli mocno
Tak zła ocena mi się nie należała
Ci, co przyszli po mnie nie są lepsi
Pokonano mnie oszczerstwem i pomówieniem
Zagrano nieuczciwie po całości
Tym sposobem można wygrać
Dozgonnego wroga sobie zapewniając
Komentarze (2)
dobry...przekaz przedni...ileż osób jest tak
posądzanych nie słusznie...prawdziwy...pozdrawiam
ciepło
Oj,prowokujesz kochany.Dobry wiersz.+++