237 Nagie myśli
na dobranoc...
rozwinę cudowne
skrzydła dla ciebie
dając rozkosz
wejdę w każde
załamanie
chcę być heroiną
w tańcu
jak wiatr
nie zatrzymasz
wzlecisz w gwiazdy
ociekającą
myślą dreszczu...
w stanie ekstazy
płoń...
ulegnę, jeśli poczuję
wielkie pożądanie
dam miłość
i błogość...
rozpłyniemy się
w zapatrzeniu pieszcząc
myśli nagie rozchylę
poczujesz ogień
roztopisz śnieg
a ja zatracę się w lawie
słów...
Komentarze (52)
Weno,
:)
;)
łał :))
muszę otworzyć okno, bo z subtelnego erotyku bucha
ogień a ja płonę ;))
Koniec żartów!!
miłego dnia, beano :)
Uleńko
(od)uściskam:)
Płonę ;) z radości czytania tego gorącego wiersza
przepełnionego miłością :) Uściski Beaciu :)
TOM.ash
mam zapas łez...
JAk wyjde z melancholii to Ci satyra te zaslony
spale;)))
TOM.ash
to na Twoje życzenie:))
:)
Coz ja mam powiedziec, zaslonilas zaslony i nic nie
widze, a chcialbym tylko poczytac..
koplida
:)
;)
Ładnie.
Alan
no i o to chodzi:))
dziękuję:))
No i mam rumieńce:))
Potrafisz nawet słowem:)) nie żebym wiedział coś po za
tym:) poza tym:) też nie wiem:))
Śliczny erotyk:)
Isano
dziękuję za podobanie:)
pozdrawiam serdecznie z rana:))
Z podobaniem wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
Grażynko
to miłe
dziękuję:)