257 Moje piekło
Piszę w zamyśleniu. Zapatrzona w litery
zasłuchana w słowa, zaszeptana i
ukołysana
czarną nocą, oporna snom i wołaniom.
Unoszę się ponad chmury, na skrzydłach
marzeń, by widzieć i czuć inaczej. Nigdy
nie zrozumiesz, śpisz kiedy ja płaczę.
Wiem, że jesteś chociaż cię nie ma.
Czytasz, dotykasz słowa, cierpisz jak ja.
Całujesz szeptem, litery zbierasz,
układasz
w bukiet. - Komu go dasz?
To nic, już nie boli, miałam rację. Słów
nie rzuca się na wiatr one żyją. Dziś
pochłonie cię piekło, a ja...uschnę
z pragnienia.
Komentarze (69)
jastrzu
jak zawsze masz rację...
dziękuję za komentarz:)
podrawiam
Donna
dziękuję za trafny komentarz...
pozdrawiam serdecznie
tarnawargorzkowski
Robercie bardzo bolesny...
pozdrawiam
Isana
dobre pytanie...
pozdrawiam:)
Iris&
niestety...
dziękuję i pozdarwiam:)
Kazimierzu
dziękuję za komenatrz:)
pozdrawiam
Sotek
Marku bardzo dziękuje...
pozdrawiam
Angel Boy
dziękuję:)
;)
Po części każdy z nas ma odrobinę piekła każdego
dnia... Pozdrawiam serdecznie +++
Smutny życiowy przekaz. Niestety nie zawsze miłość
jest przyczyną spełnienia. Jak widać przynosi również
smutek.
Pozdrawiam.
Marek
Smutno bardzo, a obietnic trzeba dotrzymywać jak się
je złożyło, tak myślę, pozdrawiam ciepło.
brzoskwinko dokładnie tak:)
pozdrawiam...
Sisy masz rację...
serdecznie pozdrawiam:)
Zosiak
miało być bradzo smutne...
dziękuję
szadunka
dziękuję:)
;)