3. stopień zagrożenia
kręcę się wokół kilku osi równocześnie,
wstępuję odważnie na nieznane ścieżki,
lecz czasem czyjś ból przerasta
wszystko,
co do tej pory spotkałam i pokonałam,
wszystkie smutki świata są niczym
w porównaniu z rozpaczą ostateczną,
dlaczego nie ma rady na ten wyrok,
Bóg Trójcę lubi, ale nie tym razem,
cyfra 3, chętnie wydrapałabym jej oczy,
ale stoję przed murem zakażonych
komórek,
bezsilna tak i mała, pokonana i pokorna
i dziękuję cicho, że to tym razem nie ja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.